ostatnie dwa egzaminy dojrzałości przede mną. zaraz przyjadą goście, syf w pokoju, rozładowany telefon pika mi za plecami, ciastka owsiane przypalają się w piekarniku, a ja tylko siedzę z moją miłością - moją gitarą, pochłonięta jej dźwiękiem w stu procentach. tak to będzie teraz wyglądało. nie mam czasu na planowanie, na dokładność, chaos i nerwy. teraz gitara, kilka refleksji zapisanych na skrawkach papieru, muzyka, a jeżeli miłość to tylko taka spontaniczna, nowa, zaskakująca, dopasowana, szalona, otwarta, wierna i pewna. nie mam czasu na smutek.
|