Chciałabym zapomnieć, każdego wieczoru męczę się z tym samym problemem o imieniu 'Mateusz'. Każda chwila wraca z takim samym światłem jakby było to wczoraj, sądziłam że od ipca mineło wystarczająco dużo czasu by one wyblakły by znikły choc w małym stopniu, ale nie. Pamiętam każdą chwilę, każde słowo, każde spojrzenie. Może i głupie ale chciałabym by wrócił i wszystko było tak dawniej, tak jak tego pieprzonego maja i czerwca które okazały się być najlepszym okresem w moim życiu. [detonuj]
|