stał z kumplami na przerwie chowając się między szafkami , by wypalić papierosy. Podeszłam do niego i patrząc mu prosto w oczy pocałowałam go , nie zważając na chłopaków obok. mimo wszystko nie protestował. kiedy skończyłam , splunęłam jeszcze naszymi zmieszanymi ślinami prosto w jego twarz i odeszłam. Chciałam pokazać mu jak to jest kiedy robi się komuś nadzieje , a potem miesza z błotem odchodząc bez słowa./czeko.
|