nienawidzę,gdy ma zły humor. nienawidzę,gdy zamyka się w sobie i izoluje od świata. nienawidzę,gdy nie wiem jak jej pomóc. nienawidzę,gdy jej twarz zamienia się w maskę,a uśmiech,który tak kocham - znika. nienawidzę,gdy się zadręcza. nienawidzę,gdy biję od niej chłód i staje się kimś obcym. nienawidzę,gdy ryje sobie banie schizami. jednak mimo tego wszystkiego jest dla mnie najwspanialszą istotą na święcie i zawsze,o każdej porze będę w stanie zrobić wiele,by uśmiech znowu rozświetlał jej twarz./ucieknijmi
|