Podczas ciepłego, samotnego wieczoru, pełnego komarów i kumkających żab, siedziała na ławce, obejmując swojego kochanego psa i patrzyła w niebo. Gwiazdy lśniły nad jej głową i czuła się dobrze. Choć prędzej kilka łez spadło na jej policzek, to było tylko przez książkę, którą czytała i którą nareszcie skoczyła (oczywiście z happy endem). A gdy nie mogła zasnąć, myślała o przyjaciółce i cieszyła się, że ją ma. Aniu dziękuję;* /mj_lub_mari
|