Wyszłam na dwór miał to być spacer , szłam mijając ludzi a w uszach ciągle powtarzająca się ta sama nutka , ludzie spoglądali na mnie a łzy leciały ciurkiem . nie spodziewając się, że to wszystko się skończy że nasz idealny związek który trwał tak długo nie wytrzyma dłużej a nasza miłość ? ciągle powtarzałam sobie to pytanie . Serce biło coraz mocniej . A w głowie ciemne myśli . W pewnym momencie ktoś mnie objął od tyłu to byłeś Ty i prawą ręką otarłeś mi łzy . Byłam w szoku ale szczęśliwa . / Istotka
|