[1] Wracała parkiem do domu. Pełna życia i energii, uśmiechnięta, zadowolona.. Tak, wypad na miasto z dziewczynami zdecydowanie poprawił jej humor. Droga do domu prowadziła obok Jego bloku i była zmuszona tamtędy przejść. Jak na złość wychodził akurat z klatki i rozpędzony wpadł na jej drobne ciało. Gdy podniósł głowę i rozpoznał kim ona jest, zdziwienia na jego twarzy nie można było nie zauważyć.. Stali tak w milczeniu przez dobrych parę minut. W końcu on zaczął: -Przepraszam, wiesz, spieszę się akurat i no, to było niechcący, wybacz.. -Jasne, okej.. Nic się nie stało - powiedziała obojętnie.
|