[cz. 1] A teraz wyobraź sobie pewną scenkę. Układasz sobie życie na nowo, dajesz sobie z nim raz na zawsze spokój, po chwili rozbrzmiewa dźwięk smsa, z obojętnością sprawdzasz nadawcę po czym raz, mocno uderza Ci serce. Po chwili się uspokajasz, myśląc, że to pewnie pomyłka, że zaraz przyjdzie drugi sms z treścią, że się pomylił. Następna wiadomość nie nadchodzi. Denerwujesz się na siebie, bo przecież już nie powinnaś tak reagować, przecież wykreśliłaś go ze swojego życia i nie powinno Cię nawet obchodzić co tam napisał. Ale nie wytrzymujesz, to jest konieczność i otwierasz tego smsa. [...] / adiihash
|