Uwielbiam takie dni, kiedy mam przy sobie wszystkie te osoby, które tworzą mi w całości ten brudny syf, zwany rzeczywistością. Lubię takie akcje z nimi wszystkimi. Lubię wyjść z nimi na piwo, kończąc niewiadomym sposobem pod klatką, czołgając się po schodach. I naprawdę oddałabym wszystko, żeby te chwile trwały wieczność. wWaśnie z nimi wszystkimi. I nie, wcale już nie chcę Ciebie. Nie chcę Twojej bliskości, nie chcę Twoich pocałunków. W ogóle Cie nie chce. Chcę tylko wymazać chociaż minimalnie to wszystko z pamięci. I nie, wcale nie dlatego, bo moje uczucia się zmieniły. Ja po prostu sobie nie radzę. Walczyłam o nas do samego końca, po czym bezwładnie upadłam, chociaż miałam już nigdy więcej tego nie robić. Ale poradzę sobie - zawsze radzę. / schoocky
|