Najbardziej boli świadomość, gdy z każdym dniem, osoba, którą kochasz nad życie rani Cię, choć sama nie zdaje sobie z tego sprawy. I choć upadasz i nie chcesz się podnieść, robisz to i naprawiasz wszystkie błędy. Szkoda tylko, że to wszystko idzie na marne, bo po co przysięgać i mówić o szczerości, skoro ona nie istnieje? Może lepiej ranić się nawzajem i płakać z bezsilności? Może to wszystko jest zbyt banalne i proste, może nie warto o to walczyć? Może lepiej odpuścić i stanąć z boku, niż patrzeć jak wszystko z dnia na dzień coraz bardziej się rozsypuje. / notte.
|