Zamiast ogarniać materiał na jutrzejszy sprawdzian z geografii, siedzę popijając gorącą herbatę i chwytam się byle czego, tracąc tym samym kolejne godziny. Zamiast płakać, kiedy jest mi źle, drę mordę, włączam muzykę na maksimum i rzucam się na łóżko łapiąc wzrokiem zawias w suficie. Zamiast wcisnąć na jakąś ważniejszą okazję, wsuwam trampki i dużą bluzę. Zamiast żalu, jak rozpierdolił moje życie, kocham.
|