A co jeśli odejdziesz? Czy przestanę istnieć? Będę mogła się uśmiechać? Po co mnie tutaj wtedy, dzisiaj potem i zaraz. Czy mam coś zrobić by zaprzestać. Ból wraca, nie pozwala zapomnieć. A sznyty? To jedyne ukojenie. To nie okaleczanie, to stan uwielbienia. Dobrze, że o tym nie wiesz. Nie wiesz z kim żyjesz, z kim rozmawiasz. Co to za człowiek. Jak będę miała się zachować. Kolejny raz się nic się wtedy nie powtórzy. Los sam wyda wyrok.
|