Szczerze to nie rozumiem ludzi, którzy mi zazdroszczą. Fakt co chcę to niby mam wystarczy ładny uśmiech słodka minka, ale dlaczego tak jest rodzice mi w ten sposób chcą wynagrodzić, że problemy ich są na głowie nastolatki.Tak siedzę całymi sama w domu z siostrą , ale jak chce gdzieś wyjść to siostrę mam gdzie zostawić i mogę wracać po 22 no bo jeszcze nie ma wakacji. Z mama widuje się wieczorami i gadam jak zadzwoni. Tata pracuje zagranicą praktycznie go nie ma . Co druga osoba zazdrości mi sytuacji w domu. A ja wolę mieć ich wszystkich przy sobie. Gdy wieczorami potrafiliśmy siąść i porozmawiać. Teraz tego nie ma są same problemy. A ja praktycznie mam luzy, bo mama ma teraz strasznie zaufanie do mnie, bo nie jestem małym dzieckiem. Niby fajnie jest tak, ale o wiele lepiej bym się czuła gdyby było jak dawniej. | specific
|