|
Czasami jestem w tym wszystkim bezradna nie potrafię przyzwyczaić się do tych wszystkich ludzi wydają oni mi się nieco dziwni i mają złe nastawienie co do mnie. Nie potrafię im tak zaufac od wejścia w moje życie bo wiem doskonale że mogą spierdolić przy pierwszej lepszej okazji,nauczyłam się tego wszystkiego przez to że życie zaczęło mnie wystawiać na próby, drwiło ze mnie, i miotało jak szatan nie chciałam tego w taki sposób doświadczać, doprawdy nie chciałam, by ludzie to tak odczuli ale widziałam też że oni tak postępowali, dokładnie tak samo ale nie chciałam być jak oni. Byłam po prostu mniej ufna, nie poświęcałam się tak bardzo, nie wkładałam w to tak bardzo siebie i serca i zauważyłam że zostały tylk te osoby które zawsze jakoś były w moim życiu obecne nie chwilowo tylko od czasu gdy zrozumiały że ja też czasem potrzebuję rozmowy, gestu lub po prostu obecności. Nie mogłam się poddac w tej chwili gdy byłam już tak wysoko, nie mogłam przestać bo tym dała bym im wygrać.|19995
|