Przeżyłam dziesięć dni w raju z moim Chłopakiem. Wspomnienia z gorącej i malowniczej Hiszpanii pozostaną, mimo że zginął nasz aparat... Jebać zdjęcia ze stadionu CampNou w Barcelonie. Nie zależy mi także na zdjęciach nudnych pomników, kościołów etc. Szkoda mi tylko zdjęcia, zachodu słońca, kamienistej dzikiej plaży i Nas na pierwszym planie. Wpatrzonych sobie w oczy, tak niesamowicie zakochanych. To co mamy jest dla nas, ale tą fotografią chciałam pochwalić się swoim szczęściem rodzinie, znajomym. Już widziałam jak stoi w ramce na mojej szafce nocnej. //forget_u
|