Każdy poranek jest dla mnie jak wejście na ring. Trzeba na niego wejść, żeby wygrać, żeby chociażby spróbować wytrzymać całą rundę, aby być w kolejnej i stoczyć kolejną walkę. A tą rundą są dla mnie wszystkie zdarzenia dnia, które mają też w sobie pewne przeszkody. Jedne są łatwiejsze do pokonania, a na drugie potrzeba więcej czasu, tak jak więcej koncentracji i siły by pokonać przeciwnika.
|