Nie jest łatwo.Ale stromość góry po której się wspinam widocznie zmalała.Tłumaczę to tym,że pomału znów uczę się bycia sama ze sobą.W dużej mierze to też zasługa czasu.Rany,które mi zadałeś zdają się goić. A wiecznie zapuchnięte oczy od płaczu już niedługo będą tylko przeszłością/hoyden
|