mam dosyć życia. mam dosyć przyjacielskich uśmiechów wbijających nóż w plecy. mam dosyć fałszywych więzi. mam dosyć grzeszenia. mam dosyć topienia się we własnym smutku. mam dosyć całego tego gówna mówiącego mi bym myślała pozytywnie. mam dosyć tego, że się na mnie gapią. mam dosyć skurwysunów malujących sprayem gówno i potem uciekających. mam dosyć tego, co dzieje się w moim mieście.
|