Rolki? Pies? Widzę jak przepraszasz mnie za to, że mało brakowało, a cofając samochód ze swojego podwórka, potrąciłbyś mnie jadącą na rolkach po ulicy oraz jak mój owczarek wyrywa się do Twojej suni, a ja nie mogę nad nim zapanować i pomagasz mi w tym, przed Twoim domem... Ale, cholera, nie mam ani psa, ani rolek. I przez to żadnego pretekstu, aby przejść lub przejechać przy Twoim domu, kiedy Ty akurat byś wychodził ze swoim psem lub wyjeżdżał autem na chodnik..
|