wkurwiałam się na kumpla,który zabrał mi długopis. w końcu krzyknęłam na pół klasy 'oddaj to gnoju'. nauczycielka odwróciła się od tablicy mówiąc: ' Żaklina, trochę kultury'. kumpel zaczął sie ze mnie śmiać. ja jednak nie dałam za wygraną, i podeszłam do Niego wyrywając mu z łapy długopis, a On prawie spadł z krzesła. ' Żaklina, do cholery! w takim razie robisz za Niego zadanie domowe!'. zaśmiałam się szyderczo mówiąc: ' ja ? ja swojego nigdy nie robię a niby mam zrobić Jego?'. nauczycielka spojrzała na mnie:' jak to nie robisz?'. uśmiechnęłam się i dodałam: ' a czy ktokolwiek robi? nie. tylko Pani jest tak nieogarnięta, że nawet tego nie widzi', po czym spakowałam się i wyszłam z klasy z tekstem: ' tak, idę do pedagog opowiedzieć o swoim postępowaniu', bo wiedziałam , że i tak mnie do Niej wyśle. || kissmyshoes
|