szłam z kumplem z żabki. weszliśmy do szkoły akurat gdy zadzwonił dzwonek na lekcje, więc na korytarzu pełno było bydła, które stało pod klasami. mam świadomość tego,że On cholernie podoba się 'gorącym' pierwszoklasistkom. przechodziliśmy akurat obok jakiś dup, które się na Niego patrzyły. w tym momencie wymyślił,że jest głodny i ugryzł mi połowę rogalika prosząc bym Go wytarła, bo się upaprał na buzi. nieświadom tego, że te typiary właśnie zjadają mnie wzrokiem, dał mi buzi w policzek mówiąc 'to do później', poprawiając fullcap. a jakiż był mój uśmiech gdy widziałam jak z nienawiścią na mnie spoglądały. i choć dla mnie to najzwyklejsza w świecie sytuacja, lubię pocisnąć pompę z zazdrosnych panien, które nawet jeśli by Go zdobyły - to i tak jest bliższy mi, bo znam Go od dzieciaka, i odkąd pamiętam mówię do Niego 'brat'. || kissmyshoes
|