Wiesz, nigdy nie wierzyłam w to, zawsze olewałam przestrogi mamy, powtarzałam Jej, że to tylko wymysły mediów. Aż do dziś. Aż do tego przeklętego dnia. Nie wiem co mi uderzyło do głowy, by wracać do domu na nogach. Przecież to tyle kilometrów. Szłam spokojnym krokiem, słuchając muzyki. Obok mnie zatrzymał się samochód.. Potem to były tylko sekundy, niekończące się sekundy. Mi udało się uciec, ale On pojechał dalej. On spota inne bezbronne dziewczyny. Tak, za to nienawidzę ludzi. // reptielen
|