Gdyby tylko ktoś znalazł jakiś lek na to, co we mnie siedzi.. Potwór, który blokuje we mnie empatię ma się bardzo dobrze, z dnia na dzień przybiera na sile. To dzięki niemu ranię ludzi na prawo i lewo, świadomie lub nie, nieważne. Za jego zasługą moje gardło nie potrafi wydusić z siebie "Przepraszam" wtedy, gdy oczy zalewają się łzami na widok cierpienia, jakie potrafię zadać. Prawda jest taka, że boję się każdego dnia, każdej godziny i minuty, boję się rozmawiać z każdą napotkaną osobą, znaną i zupełnie obcą - boję się tego dnia, w którym dzięki Poczwarze we mnie żyjącej, cały mój maleńki świat legnie w gruzach.
|