stałam za kasą i gadałam z kumplem,
który odwiedził mnie w pracy. nagle
podeszła do Nas klientka, prosząc o
znaleznienie rozmiaru spodni. kumpel
przyglądał się mi jak z Nią rozmawiam,
i jaka uprzejma jestem. gdy wróciłam
za ladę, spojrzał na mnie i śmiejąc się
powiedział: 'nie wierzę, kurwa'. ' co
znowu?' - zapytałam. ' jakaś Ty kurwa
miła dla tych klientek ' - zaśmiał się,
po czym zaczął mnie cytować: ' ojj,
przykro mi, niestety nie mamy już
eLki'. spojrzałam na Niego, wrednie
dodając: ' no a co miałam Jej
powiedzieć? sory kurwa, nie zmieścisz
dupska w elke?! daj spokój. muszę być
miła, kasa się sama nie zarobi', po
czym odwróciłam się na pięcie i
zajęłam się układaniem bluzek,
obrażona na cały świat.|| kissmyshoes
|