"Mam wrażenie, że tylko dzięki niemu żyję jeszcze. Myślę o śmierci, jednam się z nią, ale odwagi mi brak, żeby do niej podejść. Codziennie w mojej głowie przewijają się sceny z mojego odejścia. Drepcze sobie orszak z trumną, ale niestety - to wszystko to tylko te cholerne insynuacje. Trwają już jakiś czas, jest mi z nimi bardzo dobrze, bo bez nich czuję się pusta - jak bez ręki. Dzisiaj stwierdziłam, że życie nie jest dla mnie. Taki trud. Niektórym jest łatwo, a inni muszą się zabijać, żeby 'przeżyć'".
|