Nienawidzę dzisiejszego dnia, nawet nie mam się komu wygadać i wypłakać. Każdy gdzieś biega, zalatany i wpatrzony w swoje spawy i życie. A ja.. a ja właśnie dzisiaj dostałam obuchem w łeb i muszę sobie standardowo sama z tym poradzić. Najgorsze jest to, że nic tego nie zapowiadało.. ba, wywołało nawet chwilowy uśmiech. Jednak uciekł mi z twarzy z chwilą gdy powiedziałeś 'Sory, mam kogoś' - Świat mi się zawalił. Po raz kolejny. Nie rozumiem, jak mogłeś robić mi nadzieje, spotykać się, całować, przytulać, kochać się namiętnie i szeptać te wszystkie słowa, po których moje serce wirowało jak klekocząca pralka? Jak można bawić się tak ludzkimi uczuciami? Jednego dnia chcieć mieć mnie na wyłączność a drugiego oświadczać mi, że jesteś taki z nią szczęśliwy? Hee... i jeszcze masz czelność zapraszać mnie na kawę? Jak gdyby nic się nie wydarzyło? - No tak, bo dla Ciebie to był tylko krótki romans z byłą. Szczęścia skarbie.
|