'śpieszysz się gdzieś?' zapytał łapiąc mnie za rękę ' tak' odpowiedziała ostro ' musimy pogadać' powiedział idąc za mną ' nie mamy o czym' ruszyłam szybszym krokiem ' zrozum mnie , też tak byś postąpiła' powiedział ' trudno było porozmawiać' zapytałam zatrzymując się ' jak ? , nie było Ciebie , ciągle gdzieś wychodziłaś nie mówiąc gdzie, zrozum , proszę cie pozwól sobie pomóc ' rzekł ' zrozum , ja nie chce, mam innego, nie kocham cię już ' rzekłam ' nie kłam' powiedział podnosząc mój podbródek i spoglądał prosto w oczy ' nie kłamie' rzekłam już ze łzami w oczach ' to powiedz to patrząc się prosto w oczy' rzekł ' nie potrafię' powiedziałam przytulając się do niego ' damy rade, kocham cię, nie opuszczę cię' szepnął mi na ucho...
|