Każdy żyje jak może, jedni lepiej ,drudzy gorzej .Każdy ma problemy, ale większość tłumi spowiedź. Masz wybór - możesz ryzykować, potem cierpieć ,albo żyć żeby żyć i nie liczyć na nic więcej. Coraz częściej myślę, na ile sił starczy jeszcze. Wstaje rano w amoku, znowu ta sama rozkmina, jaki to ma sens?wkładam w to całe serce, sto procent, dosłownie bo nie mam komu go oddać, może to i dobrze.Pieprze wyrocznie, wyrok zapadł dawno temu. Czemu pisze takie teksty? Czemu? Nie pytaj czemu!
|