Nie rozumiem swojego stanu. Balansuję pomiędzy szczęściem, a rozpaczą. Próbuję się cieszyć tym, co mam, ale często jeszcze nie potrafię. Jestem zbyt słaba na to. Potrzebuję moralnego wsparcia, którego nikt nie potrafi mi dać. Samotnie opadam na dno, chociaż miałam wzbijać się ku górze. / napisana
|