Najgorsze, są noce. Wspomnienia dopadają wtedy najmocniej. Starasz się na nowo stać małą dziewczynką kurczowo zwijającą się pod kocem, a one wychodzą. Wypełzają jak potwory spod łóżką i duszą. Duszą Cię płaczem perfekcyjnie przyciskając do poduszki odbierając Ci oddech, zrzucając głaz na Twoją klatkę piersiową. Chcesz zamknąć powieki, ale masz zakaz. Dławisz się wspomnieniami, wyrzutami sumienia i świadomością, że zapewne wyczerpałaś swój limit na szczęście. Zapewne nie na tyle dobrze, na ile miałaś szansę
|