obwiązał pętlę na szyi to namiastka błazna
chciał przez nią skoczyć choć nie była tego warta
w śnie stałem nad nim i trzymałem sznur w palcach
i kurwa gdybym wiedział, ze ta chwila jest ostatnia
stanąłbym przed nim, za nim i trzymał, byś złapał oddech (Czemu dałeś mu odejść?!)
brak mi go Boże, jak kuli na co dzień,
jak przyjaciół, gdy sam zostajesz na lodzie,
|