Zawsze kiedy jest mi źle, idę na cmentarz, siadam przy grobie przyjaciela i po prostu do Niego mówię. Wiem, że słyszy wszystko co po cichu szepczę. Czuję Jego obecność, a jesienny wiatr przeplata moje włosy. Nie boję się mówić o uczuciach. Wiem, że zawsze bez względu na wszystko mogę przyjść, zapalić znicz, położyć kwiatka i powiedzieć Mu o wszystkich rozterkach. Wiem, że nikt nigdy nie dowie się o tym co mnie męczyło i dołowało. Wiedział o tym tylko On. Był dla mnie taki kochany. Robiłam wiele zbędnych wyrzutów, że Ten na górze mi Go odebrał. " Dla każdego kończy się czas. " Jedni mają go za dużo, inni odchodzą zbyt wcześnie. Czasami brakuje mi Jego ciepłego uścisku i zapewnieniu, że wszystko będzie dobrze. Brakuje mi Jego spokojnego tonu głosu i chwil, w których podnosił go na mnie, gdy obrażałam się o byle co. Był dla mnie jak drugi brat. Pomagał mi zawsze. Dlatego ja, staram się być przy Nim bardzo często, bo wiem jak ważna jest, obecność drugiego człowieka ♥ ...
|