rozmowa z kumplem, który nie ogarnia zycia jak Ty kilka miesięcy temu. To samo cierpienie, ten sam ból. Te same rozmowy. Zmieniło sie jedno. To ja jego pocieszam nie o mnie. To ja przynosza flaszke na smutki, nie on. Bo nikt inny nie potrafi zrozumieć zranionego człowieka niż on sam //wszystkoniemasensu//
|