pamiętam jak szliśmy kiedyś w deszczu po moim mieście, czapka spadała mi z uszu, palce twardniały z zimna, a On przytulał mnie do siebie, uśmiechałam się pomimo tego że czułam chorobę, to dalej prowadziłam go po największych skrytkach Katowic. Kiedy przyszliśmy do domu, zrobiłam herbatę, okryłam się kocem i wtuliłam w niego zrozumiałam że niczego więcej do szczęścia mi nie potrzeba ./robcocchcesz
|