kolejna dziunia w szpilkach i tonie tapety zapierdalająca po szkole z wyprostowaniem takim jakby przed chwilą połknęła miotłę, choć tak na prawdę co weekend garbi się do chuja. utlenione włoski i dumnie patrzący przed siebie wzrok. tak delikatna, że gdyby lekko ją tknąć, cała by się posypała. uważa, że jest słoda, gdy cieniutkim głosem rozmawia przez swój jakże cudowny różowy telefon. myśli, że ma wartość. może i ma, ale jest to tylko wartośc ciuchów, jakie kupił jej zamożny tatuś, bo o wartości charakteru mówić się tu nie da. / veriolla
|