Kruk, na skrzydłach z rubinu niesiony,
między światami brzmi umarłych muzyka,
siły jeszcze nie poznał i nie zna też ceny.
Moc głowę podnosi i krąg się zamyka.
Z diamentu lwa lico- ileż dumny na nim.
Surowa klątwa mąci światła promienie
i wszystko się zmienia w słońca umieraniu.
To kruka ostatnie tchnienie.
|