że ich problemy przestaną interesować innych i wtedy dopiero zadadzą sobie pytanie ' co zrobić dalej ? ' . nie dostaną odpowiedzi, tak jak my, kiedy byliśmy mali. nie usłyszą nawet, że mają 'gówniany problem i zobaczą dopiero w przyszłości, co to prawdziwe życie'. nikt ich nie wyśmieje. nikt im nie poradzi. będą uczyć się na własnych błędach tylko o wiele później niż my zaczęliśmy to robić. nie wiem, czy to właśnie chcą uzyskać dorośli w XXI wieku, ale najwidoczniej do tego zmierza ten świat. więc chyba dzieciaki teraz również tak całkiem różowego świata jednak nie mają. tak czy tak, nigdy nie zamieniłabym na to, swojego dzieciństwa. / część 2 / schowalimimisia
|