Rok temu myśl, że mogłabym się zakochać wydawała mi się abstrakcyjna. Uważałam się za silną i twardą na tyle, aby żadne motyle w moim brzuchu nie urządzały sobie wojen ze mną na widok jakiegoś chłopaka. Nie myślałam o sobie jak o kimś, kto może tęsknić za kimś, kto tak naprawdę nigdy nie był obok mnie. Nie wyobrażałam sobie, że może mi na kimś zależeć albo, że mogę śnić w kółko o jednej osobie. Teraz jestem obeznana z tym wszystkim tak, że stało się to dla mnie chlebem powszednim.
|