chodzila sama po miescie poszla tam gdzie zawsze siedziala z przyjaciolkami, odpalila fajke włożyła sluchawki do uszu, oparla glowe o kolana, zamknela oczy .. przypominala sobie te wszystkie chwile spedzone z nimi . podniosla ją i zobaczyla ze ida . usmiechnela sie i myslala ze wszystko znowu bedzie dobrze, ale one usiadly obok jakby jej nie bylo .. rozmawialy ze soba, smialy sie. ta wstala i pobiegla z placzem .. przyjaciółki uslyszaly pisk opon, wybiegly zobaczyly ją zakrwawiona, nie ruszajacą sie. podbiegly i dopiero wtedy zrozumialy ze ten żart który jej robiły nie był na miejscu
|