miałam wtedy osiem lat, z niechęcią zabrał mnie na drugą polowe meczu lokalne drużyny, kupił wtedy dla mnie szalik żebym była lepszym kibicem, miałam 9 lat byłam na `zielonej szkole`,a On zadzwonił mówiąc ze jak wrócę to czeka na mnie niespodzianka, która okazały się bilety na mecz reprezentacji. Dziś przeżyliśmy razem setny wspólny mecz, zwycięstwo naszych, jego obecność, wspólnie spędzone chwile, które tak zbliżają , KOCHAM CIĘ TATO./robcochcesz
|