Blair: Jeszcze nie skończyłeś niszczyć mi nocy? Chuck: Słuchaj, nie powinienem był nigdy cię porzucić. Wiedziałem, że podjąłem złą decyzję,|jak tylko twój samolot odleciał. Rozpraszałem się przez całe lato. W nadziei, że nie będę tego czuł, ale nadal czuję. Blair: I? Chuck: Bałem się... Bałem się, że jeśli spędzimy razem całe lato, tylko we dwoje... to zobaczysz... Blair: Co zobaczę? Chuck: Mnie. Proszę, nie wyjeżdżaj z nim. Blair: Dlaczego? Daj mi powód. I „Jestem Chuck Bass” się nie liczy. Chuck: Bo tego nie chcesz. Blair: Nie wystarczy. Chuck: Bo ja tego nie chcę. Blair: Co jeszcze? Prawdziwy powód, dla którego powinnam tu zostać, i nie wsiadać do samochodu. Dwa słowa. Dziewięć liter. Powiedz to i jestem twoja. Chuck: Ja... Ja... Blair: Dziękuję. To wszystko, co potrzebowałam usłyszeć. // gaargamel15
|