Całując sie z kolegą robiłam to jakby na siłę. Dobrze całuję, ale nie podniecało mnie to, nie rajcowało ani nic z pozytywnych uczuć, które przecież powinny towarzyszyć pocałunkowi. Bo wcale nie chcę całować innych ust, czuć zapach innych perfum, niż Twoje. Brzydzę sie innymi facetami. Czułam się jakbym Cię zdradzala- choć nie jesteśmy już razem. Co gorsza czułam jakbym zdradzała również sama siebie i robiła to wbrew swojemu sercu. Wmawiałam sobie, że jest fajnie, miło i inne szmery bajery, ale wcale tak nie było. To serce krzyknęło do mnie ' kochasz kogoś innego' i przywołało to wszystko spowrotem dając automatycznie siłę na dalszą walkę o Ciebie, o Nas, choć myślałam, że to już konieć, że już się poddałam. /kokaiina
|