Siedząc zapłakana na łóżku z rozmazanym tuszem na policzkach usłyszałam pukanie do drzwi, nie miałam ochoty z nikim rozmawiać, lecz osoba bardzo walecznie walczyła z zamkiem od moich drzwi. Wstałam z łóżka i poszłam otworzyć, w drzwiach ujrzałam ostatnią osobę jakiej chyba mogłabym się spodziewać, był to stary kumpel z klasy, w którym kochałam się przez całe liceum, gdy zobaczył mnie w takim stanie, od razu widział co zrobi. Skoczył do sklepu po dwa jogurty, paczkę chipsów oraz dobry horror. Mimo iż nie miałam na to wszystko ochoty, był tak przekonujący, ze nie mogłam się oprzeć. W taki sposób spędziłam jeden z najlepszych wieczorów z swoim życiu. /tracegrawitacjee
|