zwykłe wiosenne południe. jak zawsze, wracając do domu jadłam kanapkę. byłam już blisko bloku, gdy wpadłam na kogoś. już chciałam go wyzwać, ale pohamowałam się, bo zobaczyłam koleżankę z podstawówki, która poszła do innej szkoły, więc nie widziałysmy się dość długo. zaczęłyśmy opowiadać historie, że nie zauważyłyśmy jak minęły 2 godziny. // szeejk
|