Dziwne. Dziwnie było mu ufać, bojąc się jednocześnie że pobiegnie do kumpli i wszystko opowie. Dziwne było czuć sie w jego towarzystwie tak dobrze. Nie ważne czy będąc w grupie znajomych czy sam na sam. Mogliśmy rozmawiać nie rozmawiając. Potrafił dać mi tyle ciepła, że nawet dłonie przestawały być sine od zimna. Jak nie doświadczeni taksówkarze błądziliśmy po myślach z pytaniem co robić dalej. Mimo mojej świadomości ze jest chłopakiem lecącym na dziewczyne każdego charakteru, i tak go darze takim cholernym uczuciem, sama nie wiedząc co to jest.
|