` wszystko zaczęło się kopać po sylwestrze. Już w ostatni dzień 2011 roku były spięcia. Porozbijane butelki, krzyk, wyrzucanie sobie w oczy przeszłości i płacz. Pamiętam czas w którym byliśmy nierozłączni. Byliśmy jedną ekipą i za żadne skarby świata się nie rozstawaliśmy. Byliśmy po prostu nie do ruszenia. W sumie nie wiem co się stało. Każdy popełnił wiele błędów i żadne z nas nie było w stanie się do nich przyznać. Dziś chodzimy do jednej szkoły, dzielimy ten sam korytarz i nie jesteśmy w stanie spojrzeć sobie w oczy bo wtedy pewnie byśmy się pozabijali. To nie tak miało być, nie tak. / abstractiions.
|