Czasem gdy jestem sama, wspominam te najlepsze chwile spędzone z nim. Mogłabym powiedziec że wszystkie były najlepsze. próbuję przypomnieć sobie chłopaka z różą w walentynki, oraz mocne ręce, które nosiłY mnie i przytulały. wspominam też wszystkie pocałunki i miłe słowa. Usiłuję nazwać to, co utraciłam. Tylko po co, skoro to już przepadło, odeszło wraz z nim. Cokolwiek nas łączyło, zniknęło i pozostała wyłącznie moja obietnica, że nie będe walczyć. że zostawie to w spokoju . Powtarzam ją sobie dziesięć razy dziennie. / miszelle
|