Nie była w stanie pójść na przód,ani cofnąć się wstecz.Zatrzymała się gdzieś pomiędzy przeszłością,a przyszłością.Nie umiała zapomnieć o szczęśliwych chwilach spędzonych z nim i spacerach w deszczu.Pamiętała do tego stopnia,że uniemożliwiało jej to normalne życie.Wtedy nawet oddychanie sprawiało ból. Z bólem kładła się spać i z nim się budziła.Czuła jak miłość zakłada jej każdego wieczoru swoje kajdany i każe opłakiwać jego odejście.Nie chciała za nim płakać,ale po prostu nie umiała inaczej/hoyden
|