pewnie, możesz twierdzić, że jestem zła. możesz też mówić, że jestem beznadziejna i milczeć przez resztę życia, lub wtedy gdy dobrze Ci się wiedzie-jednak, pamiętaj kto był, gdy nikogo nie było. przypomnij sobie chwile, gdy cały swój żal przelewałaś na mnie, a ja brałam to na siebie siedząc przy Tobie tłumacząc, że wjebanie się autem w drzewo nie jest idealnym rozwiązaniem wszystkim problemów tylko głupotą. przypomnij sobie, kto się o Ciebie martwił i komu mogłaś powiedzieć o wszystkim. zastanów się do kogo dzwoniłaś, gdy płakałaś, komu opowiadałaś każdy swój dzień, każdą sekundę, do kogo pisałaś od razu po przebudzeniu i tuż przed snem, gdy już zamykały Ci się oczy, kogo uśmiech ceniłaś i komu obiecałaś, że będziesz zawsze. pamiętasz? teraz zastanów się czy warto było urwać kontakt i zacząć milczeć by nie musieć tłumaczyć niektórych czynów? czy warto było popsuć to wszystko? i zapamiętaj jedno-Ona odejdzie, a ja obiecałam być do końca i bez względu na to co się stało dotrzymam obietnicy.
|