najgorsze jest to, że myślałam, że nareszcie odnalazłam prawdziwych przyjaciół. byliście jedyną rzeczą, która trzymała mnie przy życiu i jedyną która wydawała mi sie prawdziwa. wiem, sama jestem sobie winna, po części, ale mimo wszystko trochę boli to, że to wszystko było kłamstwem, iluzją. czułam się przy was zajebiście i jakoś nie mogę uwierzyć, że wszystkie słowa były fałszywe. jak teraz na to patrzę to wydaje mi się, że po prostu nie dorosłas do przyjaźni. ale trudno, świat się nie skończył. ludzie, przychodzą i odchodzą. nie ma ciebie, zostali inni i mam nadzieję, że są prawdziwi.
|